A właściwie po co pojechaliście…?
Często my- nauczyciele ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Sieradzu - spotykamy się z opiniami w rodzaju: „Po co to komu?”, „Wakacje za darmo – takim to dobrze”. Wszystkim więc niedowiarkom przedstawiamy, jak to wygląda naprawdę.
Najpierw – pisanie projektu. Trzy tygodnie „wyjęte z życiorysu”, ponieważ trzeba wypełnić wszystkie rubryczki 40-stronicowego projektu, znaleźć partnerów, ustalić z nimi wstępnie program wizyty.
Kiedy minie pierwsza radość z informacji o pozytywnej weryfikacji projektu i przyznaniu środków, przychodzi rzeczywistość: trzeba wypełnić formularze, dokumenty on-line, zacząć produkować własne: ogłoszenie o rekrutacji, formularz rekrutacyjny, regulamin rekrutacji, przeprowadzić rekrutację (zgodnie z polityką „równych szans”). A potem zbieranie kilku opasłych segregatorów dokumentów: certyfikatów, umów, list, wydruków z upowszechniania, dokumentów Europass Mobilność, oświadczeń, aneksów itp. Trzeba monitorować, ankietować, przeprowadzać ewaluację, pisać sprawozdania, raporty, notatki, zbierać zdjęcia, filmy, prezentacje multimedialne, upowszechniać i promować! Tu szkolenia kulturowe,tu pedagogiczne, organizacyjne, a jeszcze kurs językowy no i – samo szkolenie zagraniczne
Jak wyglądają te „wczasy”? Średnio 7 godzin intensywnego kursu czy szkolenia w ciągu pięciu dni lub dni.
Ktoś może zapytać: skoro jest tak ciężko, to czy te wyjazdy mają sens?
No i tu dochodzimy do istoty sprawy. Mamy teraz nowych znajomych w krajach, które odwiedziliśmy. Piszemy do siebie, myślimy o następnym wspólnym projekcie. Pokazano nam odmienne od polskiej tradycje, posmakowaliśmy innej kuchni, zwiedziliśmy trochę zabytków, zachwyciliśmy się urokami przyrody.
Zawodowo też jesteśmy usatysfakcjonowani. Okazało się, że człowiek nie potrafi mówić po angielsku w Polsce, a wyjeżdża za granicę i może się świetnie dogadać! Na naszym – specjalnym „podwórku” też sporo nowości. Poznaliśmy nowe metody pracy, formy zajęć dodatkowych, rozwiązań zastosowanych w pracy z uczniami z SEN, a co najważniejszy otrzymaliśmy konkretne podpowiedzi , jak minimalizować zjawisko przedwczesnego kończenia nauki.
No to po co pojechaliśmy? Może po te właśnie doświadczenia, wiedzę i odrobinę refleksji, również dla siebie…
Nauczyciele wyjazdów szkoleniowych z SOSW